Piąty dzień pobytu na Wyspie był znów bardzo intensywny. Każdego dnia dzieje się
bardzo wiele. Dziś miałam okazję podziwiać zarówno wschód, jak i zachód
słońca... Będąc na Wyspie Księcia Edwarda żyje się zdecydowanie bliżej natury.
Jej piękno i potęga jest wszechobecna. Często napotykam tu widoki, które
wyglądają jakby wyszły spod pędzla jakiegoś genialnego malarza... Przyszła mi
więc myśl, że Bogu po stworzeniu świata pozostały resztki piękna, więc
postanowił uczynić jedno miejsce na świecie piękniejszym od wszystkich innych i
swym Boskim palcem wskazał na Wyspę Księcia Edwarda. Musiało tak być, bo tego
piękna jest tu wręcz w nadmiarze... Co kilkaset metrów zatrzymujemy się, żeby
zrobić zdjęcie. Wzajemnie przekrzykujemy się w samochodzie wskazując na nowo
odkryte urokliwe miejsce, którego wcześniej nie zauważyliśmy :). Interesujące
jest to, że w zależności od pory dnia, krajobraz drastycznie się zmienia. Rzadko
można spotkać tak wielką dynamikę krajobrazu, co czyni Wyspę Księcia Edwarda
jeszcze bardziej wyjątkową...
Wybraliśmy się dziś na plażę... Mamy taką
jedną, o której nikt nie pisze w przewodnikach turystycznych :) :). Plaża
głównie dla mieszkańców Wyspy Księcia Edwarda i dla tych, którzy wiedzą, która
droga do niej prowadzi. Byliśmy na niej całkowicie sami!! :) :) Niesamowite
uczucie...
Po południu wybraliśmy się znów na pocztę, z której
pojechaliśmy do wioski Avonlea. Pospacerowaliśmy trochę, odwiedziliśmy kilka
sklepów i zjedliśmy najlepsze kanadyjskie lody Cows ze sklepu Anne of Green
Gables Chocolates. Sklep ten powinniśmy omijać szerokim łukiem, gdyż ma on w
swoim asortymencie zdecydowanie zbyt wiele smakowitych rzeczy. Kto słyszał na
przykład, żeby chipsy ziemniaczane oblewać czekoladą!! Coś takiego trzeba
koniecznie spróbować! :)
Z wioski Avonlea udaliśmy się do Kościoła, do
którego uczęszczała Lucy Maud. Wówczas Kościół ten był Kościołem
Prezbiteriańskim i w latach 1903–1906 jego pastorem był Wielebny Ewen Macdonald,
późniejszy małżonek pisarki. Maud w tym samym czasie grała w Kościele na
organach, które były jej darem dla Kościoła. Do teraz można zobaczyć je w jego
wnętrzu. Jeden z kościelnych witraży poświęcony jest pamięci sławnej mieszkanki
Cavendish. Trzeba mieć wielkie szczęście, aby zobaczyć wnętrze Kościoła, który
swe drzwi otwiera tylko na niedzielne nabożeństwa i środowe próby
chóru.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na cmentarzu w Cavendish,
gdzie pochowana została pisarka w kwietniu 1942r. Rok później dołączył do niej
mąż. Blisko grobu Montgomery znajdują się mogiły dziadków ze strony matki
(dziadkowie Macneill wychowali Maud w swoim domu w Cavendish) i przedwcześnie
zmarłej matki pisarki Clary. Trudno nie myśleć w takim miejscu o tym, jak
wyglądałoby życie sławnej pisarki, gdyby nie zmarła jej mama.
Dzień
zakończyliśmy na plaży w Cavendish spacerem ścieżką przy wydmach...
Kochana niesamowicie opisujesz piękno Wyspy, zgadzam się w pełni, że to dzieło Boskiego Malarza <3
OdpowiedzUsuńzdjęcia są cudowne...
Dziekuje Kamilko! Wyspa jest piekna, a moje slowa naprawde marne w porownaniu z tym pieknem... Takie piekno mozna tylko podziwiac. Pozdrawiam!
UsuńCUDNIE...... :)))))
OdpowiedzUsuńDokladnie tak!! Wyspa czeka na Ciebie Kasiu. Juz Cie zapowiedzialam :))))))
UsuńWspaniały dzień, pełen wrażeń, bardzo piękne zdjęcia, które przybliżają urocze zakątki. Cudowna wyprawa!
OdpowiedzUsuńPrzyznaje, ze ta wizyta jest najbardziej wyjatkowa i najpiekniejsza... :)
UsuńDzisiejszy wpis/album/wycieczkę/przygodę (sama nie wiem jak to nazwać) zostawiłam sobie na południową kawę :) Widoki są tak nieprawdopodobnie cudowne, że ma się wrażenie, jakby jakiś grafik mocno nad nimi pracował. Tym bardziej mnie cieszy, że udostępniasz takie skarby. Prawdopodobnie wiele nas w życiu by się nie dowiedziało, że taki raj istnieje naprawdę. Zdjęcie z grobem L.M.M. widniało na moim ekranie chwilę dłużej niż pozostałe. Oddałam taki cichy hołd i podziękowałam jej za emocje jakich mnie nauczyła. Bernadko, nasza przewodniczko, dzięki :*
OdpowiedzUsuńJa tez zawsze czuje potrzebe wizyty na cmentarzu i modlitwy nad grobem pisarki. Tez dziekuje jej za ksiazki, ktore przywiodly mnie az tutaj, na Wyspe.
UsuńUdostepnianie "skarbow" jest sama przyjemnoscia. Doskonale wiem, jak ucieszylabym sie majac okazje to wszystko zobaczyc wiele lat temu, kiedy sama marzylam o podrozy na Wyspe Ksiecia Edwarda.
Pozdrawiam goraco!!
Ta wyprawa pozostawi po sobie profesjonalny dokument dotyczący Avonlea w 2014 roku. Świetnie Ci Bernadko to wychodzi. Gratuluję, podziwiam i dziękuję.
OdpowiedzUsuńDziekuje Elu! Za cieple slowa i za to, ze znow mi towarzyszysz. Jestes juz "weteranka" duchowych podrozy na Wyspe :) Pozdrawiam goraco!
UsuńWyspa jest niezwykle piękna - bardzo podobają mi się wszechobecne kwiaty, a zabudowa urocz :) Życzę Wam, aby doba miała tam co najmniej 48 godzin :)))
OdpowiedzUsuńOj Aniu... Bardzo chcialabym, aby doba miala co najmniej 50 h podczas tego pobytu... Robimy tyle rzeczy, ze faktycznie wydaje sie byc ciut dluzsza :) A moze to brak snu to powoduje? :) Pozdrawiam goraco!
UsuńOch, jak zwykle przepiękne zdjęcia! Wyspa, ach! Podoba mi się wszystko, ale plaża i woda przyprawiają mnie o ciarki rozkoszy! Ujęłaś mnie, Bernadko, zdaniem o Boskiej inwencji twórczej...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda
Dziekuje za cieple slowa Magdo! Wspaniale, ze zdjecia pokazuja piekno Wyspy i ze sie nia wraz ze mna masz okazje zachwycac :))))) Mam nadzieje, ze kiedys uda Ci sie tu byc i zobaczyc te piekne zakatki na wlasne oczy. Pozdrawiam!
UsuńCo do chipsów oblewanych czekoladą, to chyba jednak nie odważyłabym się spróbować...Mariola
OdpowiedzUsuńJa tez nie, ALE w jednym sklepie byly pprobki i sie skusilismy. Byly naprawde dobre! :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWyspa jest idealnym miejscem do marzen, wiec sie nie dziwie.... :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia wygrałyby w niejednym konkursie :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za mile slowa :) Pozdrawiam serdecznie.
Usuń„Avonlea to taka piękna nazwa-brzmi jak muzyka”
OdpowiedzUsuńOj brzmi, brzmi... Najbardziej brzmi w sercu...
UsuńI love seeing the Anne chocolate shop from the street. I can't wait to go there someday.
OdpowiedzUsuń