Za tydzień będę na Wyspie!!! :) :) :) Pora więc zająć się
ważnymi sprawami. Pierwsza z nich to kwestia adresów. Obiecałam 5 pocztówek z
Krainy Ani z Zielonego Wzgórza i potrzebuję adresy osób, do których mają one
trafić. Widokówki z Wyspy Księcia Edwarda wraz z pięknym stempelkiem z poczty na
Zielonym Wzgórzu polecą do:
1. Nikki
2. Kasi B.
3. Ani (ania notuje)
4. Karoliny Ł.
5. Magdy (anonimowy komentarz)
1. Nikki
2. Kasi B.
3. Ani (ania notuje)
4. Karoliny Ł.
5. Magdy (anonimowy komentarz)
Na adres info@choosinghope.org
proszę przesłać adres wraz z wyborem pocztówki – Zielone Wzgórze bądź Wyspa
Księcia Edwarda. :) Pocztówki będę wypisywała w Moim Wymarzonym Domku :) :).
Wybrałam już moich faworytów konkursowych :). Mam wielką nadzieję, że uda mi
się utrzymać tajemnicę do 20 sierpnia. :)
***
Druga prośba dotyczy informacji, na którą natknęłam się pierwszy raz w 2006r.
Na jednej z zakładek, które przywiozłam wówczas z Wyspy, przeczytałam, że
egzemplarze Ani dostawali podczas II wojny światowej polscy żołnierze udający
się na front. Taka informacja pojawia się na co najmniej kilku
kanadyjskich stronach (linki poniżej), ale nie natknęłam się na nią w polskich
źródłach. Czy wiecie może coś na ten temat?
***
Czytam pełną wersję Pamiętników Lucy Maud Montgomery. Na okres od 1889 do 1911
roku przypadają 2 pokaźne tomy. Czytałam je już wcześniej wyrywkowo – teraz
czytam całość. Fascynująca lektura. Dwa pierwsze lata juz za mną. :) Robię przy tym notatki, którymi się podzielę
z Wami, choć nadal mam więcej pytań niż odpowiedzi na temat tego, kogo naprawdę
przedstawiają Pamiętniki i ile dowiadujemy się z nich o Maud...
Za tydzień... :) :) :)
Serdecznie gratuluję wszystkim dotychczasowym zwycięzcom! Już czekam z dużym napięciem na relację z Wyspy! To już tak niebawem :-) !
OdpowiedzUsuńJuz za 6 dni!!!!!!! :) :) :)
UsuńCzytałam gdzieś o tym, choć nie pamiętałam żeby odnosiło się to tylko do polskich żołnierzy. Dam znać jeśli coś znajdę ;)
OdpowiedzUsuńJa tylko natknelam sie na te zrodla kanadyjskie. Skads ta ich wiedza musi sie brac, ale skad?? Czekam na efekty poszukiwan :) Dziekuje!
UsuńGratulacje!! Bede trzymala kciuki, aby pocztowka doszla. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńCzytając te materiały, pomyślałam w pierwszej chwili, że mowa tu o wydaniu "Ania z Wyspy" w przekładzie Magórskiego. Książka ukazała się w Palestynie w 1944 w nakładzie Sekcji Wydawniczej Armii Polskiej na Wschodzie. Skromna mała książeczka w broszurowej, szarobrązowej jak zeszyt oprawie. Dla mnie, ze względu na okoliczności tego wydania, najpiękniejsza w kolekcji. Jednak na jednej ze stron, które przytaczasz, mowa jest o żołnierzach w roku 1939. Nie wiem, czy to nie jest czasem jakiś "skrót myślowy"... Wątpię, czy wtedy ktoś miał czas, by wyposażać żołnierzy w jakiekolwiek książki...
OdpowiedzUsuńTez w zaden sposob mi to nie pasuje do chaosu wojennego... Ciekawa jestem jednak, skad wzielo sie to przekonanie.
Usuń" - No to zgasła resztka nadziei. Moje życie to cmentarz umarłych nadziei. Tak było w jednej książce i zawsze to sobie powtarzam, ilekroć spotka mnie jakiś zawód." Nie dość, że w sobotnich "Wysokich obcasach" pani prof. Monika Płatek próbowała zachwiać moją odwieczną wiarę w magię Wyspy św. Edwarda, to jeszcze okazało się, że nie dostanę pocztówki z Zielonego Wzgórza, i ponoć faworyci konkursu już wybrani, a ja właśnie szykowałam się do udzielania odpowiedzi... Ach, żeby tak mieć taką prawdziwą przyjaciółkę, jak Diana. Ona na pewno wysłałaby zgłoszenie w moim imieniu...
OdpowiedzUsuńCzas na wyslanie odpowiedzi jest do 15 sierpnia :) Faworyci wybrani wsrod zgloszen, ktore do teraz przyszly - ci, ktorych mialam sama wybrac ze wzgledu na ich odpowiedzi. 3 osoby wylosuje, wiec jest nadzieja :)
UsuńTu też jestem zobowiązana do podania źródła cytatu:
Usuń"Ania z Zielonego Wzgórza", L. M. Montgomery, Kraków 2012, s. 49.
Pozdrawiam, Mariola
Aaaaa! Pocztówka leci do mnie!!! Dziękuję, dziękuję, Bernadetko!! To absolutnie cudowne uczucie! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńA co do "Ani" dla żołnierzy... Nic mi o tym nie wiadomo z polskich źródeł. Faktycznie wznowiono wydanie "Ani" w 1937 i 1939, więc teoretycznie byłby spory zapas egzemplarzy dla żołnierzy, ale jakoś wątpię. Później "Ani" nie wznawiano aż przez osiem lat, aż do 1947. Także nie wydaje mi się to prawdą, ale będę szukać :)
Pozdrawiam,
Magda
Cieszy mnie niezmiernie Twoja radosc :) Szkoda, ze nie bedzie mnie przy tym, jak dostaniesz pocztowke :) Gratulacje!! :) :)
UsuńChyba znalazłam...
OdpowiedzUsuńO żołnierzach zaopatrywanych w książki L. M. Montgomery pisze Barbara Wachowicz w "L. M. Montgomery: at home in Poland," CCL 46 (1987): 7-36. Cytuje potem tę informację Elizabeth Rollins Epperly w książce "The Fragrance of Sweet-Grass: L.M. Montgomery's Heroines and the Pursuit of Romance", wydanej pierwszy raz w 1993 r. I jest ona powtarzana dzisiaj na wielu stronach, m.in. tych, do których linki wkleiłaś. ALE!! Powtarzana niedokładnie. Wachowicz i Epperly piszą o "Anne of the Island". Mowa jest więc tu o "Ani z Wyspy" wydanej w Palestynie, o której pisałam w poprzednim komentarzu.
Książkę Epperly można czytać na books.google.pl
http://books.google.pl/books?id=9baFAwAAQBAJ&pg=PA3&lpg=PA3&dq=%22polish+soldiers%22+l.+m.+montgomery&source=bl&ots=O_JsTVTg38&sig=DoFIaaBzTl9wiCRyE6oIRk_J-4E&hl=pl&sa=X&ei=nyDtU__HC8T14QSV-4DoBQ&ved=0CB4Q6AEwADgK#v=onepage&q=wachowicz&f=false
Dziekuje Ci Agnieszko! Wiedzialam, ze jak sie za to zabierzesz, to cos znajdziesz. Nie wiem, co myslec o informacji, ktora podala jedna w sumie osoba, a reszta tylko cytuje (czasem blednie). Czy czytalas pozycje "L. M. Montgomery: at home in Poland"?
Usuń"Ania z Wyspy" byla wydaniem calej "Ani na uniwersytecie" czy jakas krotsza wersja? Widzialas ja moze? Byc moze posiadasz? :)
"Anię z Wyspy" mam w swojej kolekcji. Dokładnie nie odpowiem Ci na pytanie, czy to całość, czy też krótsza wersja, bo dotąd jakoś dokładniej się temu nie przyjrzałam. Kiedy wrócę z urlopu, to usiądę do niej i wtedy będę wiedzieć :).
OdpowiedzUsuńTen artykuł właśnie czytam. Ściągnęłam go ze strony http://ccl-lcj.ca (zerknij do skrzynki :))
Co do samej informacji, Cóż, książka istnieje. Wydało ją wojsko dla swoich żołnierzy i pewnie nie tylko dla nich. Z Armią Andersa przemieszczała się też spora grupa kobiet i dzieci. W 1939 r. z całą pewnością polscy żołnierze nie dostawali książek do ekwipunku. Ale ci w 1944 już jak widać tak. Ta Armia z Palestyny została przerzucona na front, ale włoski.
Takie nieścisłości jak ta, to tylko dowód kiepskiej rzetelności piszących. Krótkie, ale osobliwe informacje łatwo zostają spłycone i uogólnione w internetowej sieci.
Jak znajde chwile przed wyjazdem, to napisze do Ciebie na maila :) Dziekuje za pdf :) :) :)
UsuńZobacz, co dzis znalazlam:
"During the Second World War, the publishing division of the Polish army printed and distributed her book Anne's House of Dreams to soldiers in the trenches, says Rubio. �The purpose was to inspire them to fight hard for a peaceful hearth and a safe home where there was trust and love."
To akurat ze strony: http://www.uoguelph.ca/atguelph/08-10-08/newslucymaud.shtml
Witam! Własnie wróciłam z urlopu i pierwsze kroki skierowałam do ciebie. Jestem niemal wzruszona, że dostanę tak niesamowitą przesyłkę. Nie mogę się doczekać i dziękuję Ci serdecznie :)
OdpowiedzUsuń