wtorek, 20 sierpnia 2019

6 lat!

Dziś mój blog obchodzi szóste urodziny! Za kilka minut wybije północ, więc szybko piszę te kilka słów, gdyż wiem, że czekacie na ogłoszenie wyników konkursu. 

Nie miałam czasu na świętowanie — sześć lat po tym, jak powstał pomysł dzielenia się Wyspą z polskimi wielbicielami L.M. Montgomery, spędziłam piękny dzień w towarzystwie polskiej rodziny, która chciała ze mną spełnić swoje marzenie. Czyż mogłam przewidzieć to te sześć lat temu? 

Dziękuję Wam za sześć wspólnych lat! Za to, że motywujecie mnie do robienia setek zdjęć. Za to, że interesują Was wszystkie informacje na temat L.M. Montgomery. Za wszystkie e-maile, wiadomości i KOMENTARZE. Czytam wszystkie, choć nie zawsze odpisuję (nadal pracuję nad przedłużeniem doby — będę informowała, jeśli uda się ją jakoś wydłużyć :) ). Dziękuję, że jesteście tutaj ze mną duchowo za każdym razem i dziękuję za zrozumienie, kiedy brakuje mi czasu, aby pisać.

Dostałam dziś taki piękny wiersz od Sylwii:


Dziękuję!

Za łąki łubinów rosą odziane
Ciekawe zakątki dotąd nieznane
Za wschody słońca, barwne zachody
Za autografy, książki, nagrody!

Piasek, kamyki i Twoją dobroć 
Spełnianie zachcianek, bezinteresowność
Za informacje i ciekawostki
Z Wyspy mieszkańców gorące plotki!

W to piękne miejsce od lat nas zabierasz
Drzwi na wyspę szeroko otwierasz 
Częstujesz sokiem, no i herbatką
Dziękuję Ci za to kochana Bernadko!


Wracając jednak do konkursu... Każdemu chciałabym wysłać autograf, ale zwycięzca może być tylko jeden, więc oto on — autograf Megan Follows pójdzie do osoby, która napisała poniższy komentarz:

“Droga Pani Bernadeto, Anię z Zielonego Wzgórza i jej twórczynię L.M. Montgomery kocham od kiedy skończyłam 5 lat. Wtedy moja mama kupiła mi cudne słuchowisko na adapter szpulowy, z niezapomnianą Zofią Rysiówną, Pieczką i Moniką Bezak. Wkrótce znałam całe słuchowisko na pamięć. Jakże Ania była mi bliska ze swoją wrażliwością, bogatą wyobraźnią i ukochaniem przyrody. Niedługo potem poznałam Anię filmową, czyli cudowną Megan Follows. Miłość od pierwszego wejrzenia. Na 6 urodziny dostałam w prezencie od mamy kasety ze wszystkimi częściami i w każdej wolnej chwili przenosiłam się na Zielone Wzgórze, z koleżankami odgrywałam sceny z filmu i oczywiście przed każdym, kto chciał słuchać wygłaszałam nieśmiertelne "Ty wstrętny chłopcze, jak śmiałeś!". Lata mijały, ale moja pasja i miłość do twórczości L.M. Montgomery zamiast pokryć się patyną, rosła. Rodzice, w czasach, gdy na polskich półkach trudno było spotkać angielską wersję Ani, sprowadzili dla mnie przez znajomych z Kanady cały cykl. I tak rosłam sobie z Anią, Megan, Zielonym Wzgórzem, Marylą i Dianą. Gdy zostałam nauczycielką, od razu w pierwszym roku pracy wystawiłam spektakl "Ania z Zielonego Wzgórza", rok później przygotowałam "Błękitny Zamek". 





Wciąż na realizację czeka marzenie, by pojechać na wyspę, zanurzyć się w tym pięknie, odwiedzić wszystkie te miejsca, które dzięki Pani mogę odwiedzać wirtualnie. Wierzę, że za jakiś czas usiądziemy razem na plaży, popijając sok z malin, gawędząc o Emilce, Marigold i Historynce, takie dwie bratnie dusze, dla których "Ania z..." jest nie tylko cudną książką, ale przede wszystkim kluczem do świata pełnego westchnień, cudowności, magii, harmonii i pięknych wartości. Byłabym przeszczęśliwa, gdybym mogła otrzymać autograf naszej ukochanej filmowej Ani - wspaniałej Megan. Dzięki Pani wiem, że naprawdę jest taka jak Ania, ciepła, życzliwa, serdeczna. Dzięki Pani wiem również, że warto podążać za marzeniami, które wydają się nieosiągalne i zamiast tęsknić za światem z książek, można do niego wejść. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wiele wzruszeń.
Ewa“

Pani Ewie serdecznie gratuluję (proszę o kontakt poprzez formularz kontaktowy na blogu), a wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie z całego serca dziękuję. Zapiszę sobie Wasze imiona i jeśli kiedyś znów mi się uda spotkać Megan, poproszę o autografy dla Was.