Prezent od losu
Życie czasem sprawia nam niespodzianki... Właśnie tak się stało i dostałam od
losu przepiękny prezent. Jeszcze we wrześniu zawitam ponownie na Wyspie Księcia
Edwarda :) :) :) Mój Wymarzony Domek się za mną stęsknił... A ja za nim...
Napiszę więcej, jak ochłonę. :)
O rany!! Ale wspaniale :D Jedziemy znowu na Wyspę!! Hurrraaaa!! Bo zabierasz nas ze sobą, prawda? Cieszę się razem z Tobą.
OdpowiedzUsuńW pewne miejsca na pewno zabiore Was ze soba :) Dziekuje za cieple slowa Nikki!
UsuńDziekuje! :) :)
OdpowiedzUsuńKochana,przecież to było do przewidzenia!
OdpowiedzUsuńZawsze zostawisz po sobie piękne wspomnienia...więc domek chce wiecej.
Czerp z życia pełnymi garściami ,zasłużyłaś na to.
Milego" powrotu do domku" :)
Dziekuje Basiu!! I za wiele cieplych slow! Calusy!
UsuńI love that bridge. Reminds me of Mackinaw Bridge, which is where I grew up Ill find you and article about if its very historical:)
OdpowiedzUsuń