Nie dziwię się, że czerwiec był ulubionym miesiącem Lucy Maud Montgomery. Wszechobecny łubin, świeżo zaorane pola, homary i budząca się przyroda — zupełnie inne widoki niż w sierpniu bądź wrześniu!
Zastanawiałam się, co było najważniejsze podczas ostatniej wizyty... Czy były to widoki, czy też miejsca związane z Lucy Maud Montgomery i Anią... Trudno zdecydować, bo wszystko ma w sobie niesamowity urok, jednak tym razem najważniejsi byli ludzie. Obiad, na który zaprosiła nas właścicielka Wymarzonego Domku Nadii, poznanie potomków kapitana Williama Bella, który być może był pierwowzorem Kapitana Jima i wizyta w oryginalnej latarni Cape Tryon, spotkania z pokrewnymi duszami i poznawanie nowych to doświadczenia, które pozostaną z nami na zawsze.
Mam dla Was sporo niespodzianek – wybrałam się w miejsca, których jeszcze nie pokazywałam na blogu. Zrobiliśmy setki zdjęć, w tym kilkadziesiąt z lotu ptaka. Już wkrótce znajdziecie je na blogu – serdecznie zapraszam!
Zdjęcia, jak zwykle wyjątkowe, z wyjątkowego miejsca, robione przez wyjątkowe osoby :-) Czekam na zapowiadany niezwykle ciekawie brzmiący ciąg dalszy :-)
OdpowiedzUsuńDziekuje Inez! Staramy sie robic dobre fotki :)
UsuńAleż tam było pięknie! Zapowiada się fantastyczna uta w kolejnych postach :) Czekam z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze nie zawiode :) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWszystko jest ciekawe, ludzie, miejsca i wydarzenia z nimi związane. Ale ja jestem pod ogromnym wrażeniem profesjonalności w robieniu zdjęć. Są porażająco piękne i autentyczne. Gdyby je odpowiednio powiększyć, chciałoby się w nie wejść, by pospacerować po wyspie i powąchać jej zapachy.
OdpowiedzUsuńDziekuje Elu za te komplementy. Choc bardzo sie staramy, zadne zdjecie tak naprawde nie jest w stanie pokazac jak piekna jest Wyspa Ksiecia Edwarda. Pozdrawiam Cie serdecznie!
UsuńLove the view of Green Gables! :D
OdpowiedzUsuńThank you Stacey!
Usuń