Za 2 miesiące zamieszkam na cały tydzień w moim
Wymarzonym Domku na Wyspie Księcia Edwarda!!! Wczoraj dostałam e-mail od
Andy'ego, który napisał, że domek czeka na mój entuzjazm i że on sam też się
cieszy, że będziemy mieli okazję więcej porozmawiać :). Ja już planuję pikniki
nad wodą (dom ma prywatną plażę!!!) i wieczorne posiłki na werandzie w blasku
zachodzącego słońca... Żeby czas się zatrzymał i nie trzeba byłoby wyjeżdżać!
Spróbuję się podzielić przeżyciami, choć doskonale wiem, że tego, co
będę czuła, nie będzie można wyrazić słowami. Miesiąc temu spełniłam inne,
bardzo ważne dla mnie i kilku innych osób marzenie – spotkałam nasze adoptowane
na odległość dziecko. Pojechaliśmy na Filipiny, gdzie wszyscy przeżyliśmy
przepiękne chwile, które na zawsze zapisały się w naszych sercach i do których
często wracamy. Na jednej z 7107 filipińskich wysp opowiadałam 12-letniej
dziewczynce o Ani z Wyspy Księcia Edwarda, o marzeniach i o tym, że w sierpniu
zamieszkam w Wymarzonym Domku... Jako dwie niepoprawne marzycielki szybko
znalazłyśmy wspólny język :) Dzięki naszej wizycie ona już wie, że warto
marzyć... :) O naszej wizycie na Filipinach można przeczytać na blogu: http://kierunekfilipiny.blogspot.com/
Za
2 miesiące...
Miałam gęsią skórkę, kiedy czytałam ten wpis :) Cieszę się razem z Tobą i mam olbrzymią nadzieję, że dasz radę napisać nam kilka słów o Domku i pobycie w nim. Jesteś absolutnie niesamowitą, pełną pasji i pewnej magii osobą :) Cieszę się, że tu trafiłam!
OdpowiedzUsuńDziekuje za kciuki i pozytywna energie! Dziekuje tez za cieple slowa. Wspaniale, ze tu trafilas. Mam nadzieje, ze zostaniesz... W koncu musisz sie przekonac, czy napisze o domku :) Pozdrawiam!
Usuń