sobota, 3 maja 2014

Moja Ania

Długo dosyć nie pisałam, gdyż przygotowuję się właśnie do wyjazdu na Filipiny. Dziś jednak wygospodarowałam trochę czasu, aby przedstawić moją nową Anię :).

W lutym zobaczyłam przepiękną drewnianą Anię z Zielonego Wzgórza w niezwykle limitowanej edycji. Na całym świecie jest ich (a raczej będzie ich) tylko 125, gdyż Xenis Dolls, twórca lalek, na właśnie tyle otrzymał licencję. Każda z lalek jest ręcznie robiona, dlatego nie ma dwóch jednakowych. Każda ma niesamowity urok i wielki magnetyzm. A teraz jedna z nich jest MOJA! Dokładnie numer 36! Mam wspaniałego męża, który nie tylko wykonuje za mnie dziwne telefony, ale i sprawia tak piękne prezenty.

Ania przyszła do mnie w pięknym pudełku, w którym oprócz niej była pozytywka grająca melodię z musicalu „Ania z Zielonego Wzgórza” i jubileuszowe wydanie „Ani z Zielonego Wzgórza” z autografem Kate Macdonald Butler, wnuczki Lucy Maud Montgomery. Miłym dodatkiem było również zdjęcie Marlene Xenis (artystki, która stworzyła Anię) i Kate Macdonald Butler podpisującej książki. A oto ona!


















9 komentarzy:

  1. oj ...Ania jest cudowna, cudowny jest Twój Evan, Twoja Nadia i Ty i cudowne jest to ,że mam przyjemność Was mieć...blisko w sercu mimo wielkiego oceanu, który nas dzieli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudowna Ania i moj Maz, ktory mi ja kupil oraz moja coreczka, ktora tez bardzo chciala mi ja podarowac :) Jestes Kamilko blisko nas i bedziesz pomimo dzielacych nas tysiecy kilometrow <3

      Usuń
  2. Ta Ania jest cudowna, oryginalna, magiczna (choć akurat tego określenia nie lubię, bo jest nadużywany), ale przede wszystkim ta niepowtarzalna Ania jest wielkim ładunkiem uczuć, dzięki którym stała się Twoją własnością. Na tym polega jej piękno i jej wartość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawde magiczna. A dodatkowo stala sie czlonkiem naszej rodziny. Wszyscy ja pokochalismy :)

      Usuń
  3. Ajj,prawdziwa szczęściara z Ciebie :):) !

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach mam gęsią skórkę i ściska mnie w gardle, gdy patrze na fotki tej lalki! Zachwycająca! Jak zresztą wszystkie wpisy, które czytam od wczoraj od początku :) Dziękuję Pani Bernadko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za cieple slowa. Przyznam, ze moja Ania zasluguje na wszelkie zachwyty. Pozdrawiam goraco i ciesze sie, ze znalazla Pani moj blog :)

      Usuń
  5. W życiu nie widziałam takiej pięknej Ani...

    OdpowiedzUsuń