Dziś oddaję głos Anecie Sulejewskiej, która, zainspirowana zdjęciami z Wyspy, „zasypuje” moją skrzynkę pocztową pięknymi wierszami. Już kilka razy twórczość Anety pojawiała się na moim blogu oraz na stronie na Facebooku i zawsze wzbudzała ona wielkie zainteresowanie. Dziękuję Anecie, że tak bardzo mnie rozpieszcza i regularnie dostarcza mi estetycznych doznań, a Was wszystkich zachęcam do zapoznania się z Jej utworami.
PODRÓŻ
Aneta Sulejewska
Teraz już wiem, jakie to proste!
Wystarczy wejść na najwyższe drzewo,
tak, by końcem palca zahaczyć o niebo.
Poczekać aż chmury księżyc odsłonią
podskoczyć i jego czubek uchwycić dłonią.
Usiąść wygodnie w tym ciepłym fotelu
i odbyć podróż cudowną ku celu,
którym jest Wyspy ziemia czerwona.
Gdy księżyc wzejdzie nad świerki zielone,
gdy trawy na wydmach zastygną uśpione,
wiatr z szumem wody zanuci balladę,
zejdę z fotela i na łące stanę.
Wśród koronek białych kwiatów,
z czerwienią dojrzałych maków,
spędzę najmilejszą noc,
aż swym trelem obudzi mnie kos.
Słońce ramię przyjaźnie poda,
wesołą historię wyszemrze woda,
czerwone ścieżki wraz z drzewami,
będą cichymi opiekunami.
Zaprowadzą przez dzikie lasy,
nawet te, w których straszy czasem.
Powiodą polami w łubiny ubrane
aż pod bieloną wiatrem latarnię.
I nawet gdy księżyc na powrót zawoła,
to miejsca już tego opuścić nie zdołam.
***
WYTCHNIENIE
Aneta Sulejewska
Głęboki wdech, wiatr na policzku,
zamykam oczy, już nic mi nie trzeba.
Palcem na piasku serce rysuję,
mam tutaj swoją namiastkę nieba.
Słońce otoczy czułym uściskiem,
rudzik opowie baśnie nieznane.
Światło z latarni nadzieję przyśle,
że jeszcze będzie kiedyś wspaniale.
***
***
WSCHÓD SŁOŃCA
Aneta Sulejewska
Przeciągnęło się słońce, ziewnęło,
powieki leniwie otwarło,
burzę loków z chmur odgarnęło,
niebo z szarości wytarło.
Spojrzało przed siebie
i widzi moc oczu w siebie wpatrzoną,
troszeczkę się więc zawstydziło,
barwą spłonęło czerwoną.
Gdy jednak usłyszy brawa,
ochy i achy w zachwycie
szybko sukienkę wkłada,
uszytą z nitki świetlistej.
Lekkie promienie rozrzuca,
w jeziora, lasy i pola,
już lśni prawie pół świata,
błyszczy się wszystko dokoła.
***
TĘCZA
Aneta Sulejewska
Z szarości chmur, krople błękitne
spadają wprost w ogrodu toń,
słońce zwabione świeżym zapachem,
wychodzi, by poczuć kwietną woń.
Chciało po cichu, by nikt go nie widział,
lecz promień zahaczył o chmury bok,
złamał się i poleciał,
przeszył istotę kropli na wskroś.
Barwna wstążka na niebo wypadła,
toczy się szybko, przed siebie gna,
nagle znienacka do lasu wpadła,
gdzie wiatr na dzwonkach melodię gra.
Gdy ma się szczęście można ją znaleźć,
wspiąć się i pójść gdzie tylko się chce,
moja prowadzi na Wyspy plaże,
może tam dojdę? Bóg tylko wie...
***
DROGA
Aneta Sulejewska
Wiele na świecie Bóg dróg narysował,
niektóre mi pokazał, niektóre gdzieś schował.
Wciąż marzę o jednej, piaszczystej, czerwonej,
zapachem morza po brzegi wypełnionej.
Na niej łubiny w trawach ukryte,
grają wraz z nimi najsłodszą muzykę
i tą melodią mnie zapewniają,
że trudne marzenia też się spełniają.
***
Najnowszy wiersz Anety dostałam bez towarzyszącego zdjęcia. Jego tytuł „Wiatr”... Wybrałam się więc wieczorem, aby uwiecznić ten nadmorski wiatr, który nam od piątku towarzyszy.
WIATR
Aneta Sulejewska
Lubię
kiedy wiatr gra na liściach,
gdy
swoją muzyką miesza mi w myślach.
Sprawia,
że widzę przed sobą morze,
trawiaste
wydmy, latarnię może?
Trudno
wiatr złapać, ucieka przez palce,
można
go zobaczyć gdy goni latawce.
Jest
nikłym posłańcem pięknych zapachów,
ukradkiem
porywa je ze świeżych kwiatów.
Z
wiatrem jest dobrze biegać po łące,
patrzeć
na maki z wichrem tańczące,
słuchać
z nim legend starych mórz,
i
zasnąć gdy szumi nad uchem tuż.
Wyspa inspiruje nie tylko Maud :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że Maud pomogła nam ją poznać :)
UsuńGratuluję Anecie talentu pisarskiego, najbardziej podobają mi się dwa wiersze "Wschód Słońca" i "Wiatr":).
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję :)
UsuńNo i co ja biedna mam napisać jako komentarz, jeśli słów mi zabrakło, oczy są pełne łez, a na całym ciele czuję gęsią skórkę? Życzę Autorce, przepraszam, POETCE, żeby stary, mądry, dobry Księżyc zaprowadził ją kiedyś tam, gdzie tak bardzo pragnie się znaleźć i żeby mogła spacerować czerwoną ścieżką, patrząc jak słońce zakłada świetlistą sukienkę i słuchając wiatru grającego na liściach...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, jestem onieśmielona tymi słowami!
UsuńMoje gratulacje dla Autorki ,którą zainspirowały piękne zdjęcia Bernadki . Pani Poetce życzę wiatru inspiracji , aby nadal raczyła nas swoją twórczością .
OdpowiedzUsuńDziękuję za jak zwykle miłe słowa :)
OdpowiedzUsuń