Kiedy w piękny piątkowy poranek w sierpniu 2013 roku wyjeżdżaliśmy na Wyspę
Księcia Edwarda, byłam niezwykle podekscytowana. Miałam zaproszenie do „mojego”
Wymarzonego Domku, które było niejako biletem do świata marzeń. :) Nie
umówiliśmy się z Andy’m na konkretny dzień, więc nie wiedziałam, kiedy odwiedzę
domek, ale byłam pewna, że z daleka zobaczę go już w dniu przyjazdu na Wyspę.
Zdążyłam tuż przed zachodem słońca...
W sobotę rano mąż wykonał kolejny
telefon i godzinę później byliśmy już w drodze :) :) Emocje sięgały zenitu, a ja
czułam się jak przed wymarzoną randką (ciekawe, czy poza tym jednym domem jest
jeszcze inny budynek na świecie, który wzbudza u kogoś podobne emocje :)).
Rozkoszując się każdą sekundą bardzo powoli zbliżaliśmy się długą alejką do
Wymarzonego Domku... Z bliska wszystko wyglądało zupełnie inaczej! To, co ja
nazwałam Wymarzonym Domkiem okazało się być stodołą! Poza urokliwą stodołą
posesja składała się z garażu, małego składziku i dwóch (!!) domów – głównego i
gościnnego.
Andy opowiedział nam o tym, jak farma znalazła się w rękach jego
rodziny, pokazał obejście i oprowadził nas po domach. Przyznał, że często widzi
ludzi robiących zdjęcia, ale poza mną nikt nie wpadł jeszcze na pomysł, aby
zadzwonić. W czasie rozmowy nie zdradziłam oczywiście wszystkich pomysłów, jakie
miałam, żeby zbliżyć się jakoś do Wymarzonego Domku – gdyby nie fakt, że
wprosiliśmy się prawie do jego domu, wyglądałaby ta wizyta na odwiedziny starych
przyjaciół :). Zapytałam Andy’ego, czy czasem nie planuje sprzedać domu, ale
jednoznacznie dał mi do zrozumienia, że na to się nie zanosi. Powiedział też, że
niestety nie wynajmuje pokoi, ale będzie miał mnie na uwadze, jeśli coś się
zmieni w temacie. Zapewnił mnie równocześnie, że zawsze mogę spokojnie robić
zdjęcia i odwiedzić ponownie domek podczas kolejnej wizyty.
Andy opowiedział nam też o domku gościnnym, który stoi obok głównego domu. Ten liczący 150 lat dom jest najstarszym budynkiem na farmie. W środku 4 sypialnie, 3 łazienki, a z jednej z nich widok wart milion dolarów :).
Z całą pewnością Lucy Maud Montgomery widywała go w drodze do Park Corner...
Andy opowiedział nam też o domku gościnnym, który stoi obok głównego domu. Ten liczący 150 lat dom jest najstarszym budynkiem na farmie. W środku 4 sypialnie, 3 łazienki, a z jednej z nich widok wart milion dolarów :).
Z całą pewnością Lucy Maud Montgomery widywała go w drodze do Park Corner...
~~~ cdn~~~
Przepraszam za fatygę, już samo mi się znalazło... idę czytać...cudowny wieczór z lekturą od Ciebie, Bernadko... Przezywam, jak bym ja była Tobą... :-)
OdpowiedzUsuńCiesze sie Remiko, ze znalazlas kontynuacje. Milej lektury!
Usuń