środa, 17 października 2018

Wizyta na Zielonym Wzgórzu


Przedwczoraj wybrałam się ponownie na Zielone Wzgórze. Nie miałam zbyt dużo czasu, bo byłam umówiona z Denise i Rillą na małą sesję zdjęciową w pięknej jesiennej scenerii, ale postanowiłam skorzystać ze słonecznego dnia i zrobić jeszcze kilka zdjęć dla samej siebie i do wykorzystania na portalach społecznościowych Sklepów Ani z Zielonego Wzgórza. Być może pamiętacie, że w 2016 roku po Zielonym Wzgórzu oprowadzała mnie Kassandra, która kieruje tym miejscem dziedzictwa z ramienia Parków Kanadyjskich. Od tego czasu utrzymywałyśmy sporadyczny kontakt e–mailowy i próbujemy choć raz w  roku się spotkać. Nie miałam niestety okazji, żeby zobaczyć się z Kassandrą tego lata, jednak przedwczoraj udało mi się zamienić z nią kilka słów. Pokazałam jej artykuł w „Claudii” i opowiedziałam w wielkim skrócie o tym wszystkim, co działo się u mnie tego lata. Następnie przeszłyśmy do tematów bardziej Was interesujących, czyli do kończącej się przebudowy Centrum Informacyjnego na Zielonym Wzgórzu. Na Facebooku pokazałam jakiś czas temu projekt tego nowego budynku i większość wypowiadających się w komentarzach nie była nim zachwycona. Rozbudowa trwa jednak już od dwóch lat, więc żadna rozmowa na ten temat nie ma większego sensu, pomyślałam natomiast, że Kassandra powinna poznać moje zdanie na temat likwidacji drogi prowadzącej na Zielone Wzgórze. 





Od 2006r. jeździłam tą drogą i pamiętam moje ogromne wzruszenie, kiedy posiadłość pojawiała się w polu widzenia. Od ubiegłego roku trafiało się na Zielone Wzgórze po zaparkowaniu samochodu na betonowym parkingu. Nie było tego pierwszego momentu, który niósł tak wiele emocji i często łez. Kassandra zapewniła mnie, że obecne rozwiązanie, czyli likwidacja drogi, nie jest jeszcze w 100% pewne. Rozważane są różne warianty, wśród nich na przykład otwarcie dróżki dla pieszych i rowerzystów. Niestety po tej stronie drogi nie ma chodnika i to wszystko komplikuje sprawę. Z całą pewnością planowane jest jakieś miejsce, w którym będzie można zrobić zdjęcie Zielonego Wzgórza bez względu na to, czy przybędzie się w godzinach otwarcia, czy też nie. Jak zostanie to dokładnie rozwiązane, okaże się za kilka miesięcy. W przyszłym roku 3-letni projekt powinien zostać ukończony i wówczas przekonamy się, czy te wszystkie zmiany przypadną nam do gustu










Pytałam Kassandrę, czy pojawia się na Zielonym Wzgórzu więcej Polaków, ale niestety nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie, gdyż Polska nie jest osobną pozycją w szczegółowej statystyce. Przy najbliższej okazji zapytam Pam, czy odnotowała większą licznę turystów z Polski w Muzeum Ani z Zielonego Wzgórza.

Pięć dni na Wyspie już za mną... Przejeździłam dotychczas prawie 500 km i to nie wypuszczając się w żadne odległe miejsca (jak na przykład Point Prim czy West Point). Piszę o tym, gdyż ciągle mam wrażenie, że wiele osób, które czytają blog, nie zdają  sobie sprawy z tego, jakie tutaj są odległości. Pamiętajcie o tym, że bez samochodu nie dacie rady zobaczyć Wyspy.

Mam bardzo dużo do opisania, gdyż sporo się dzieje. Ta egoistyczna wizyta jest chyba jedną z moich ulubionych. Załatwiam to wszystko, co jest dla mnie priorytetem, a na co nigdy nie miewam czasu. Już teraz wiem, że będę robiła wszystko, aby powracać na październikową Wyspę. Całe szczęście mam gdzie powracać...


3 komentarze:

  1. Dokładnie tak wyobrażam sobie Aleję Zakochanych jesienią, przepiękne jest to ostatnie zdjęcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo Bernadko, cieszę się, że wyraziłaś swoją opinię na temat przebudowy. Kto wie, może Twoje zdanie zmieni coś w planowanym projekcie. Październikowa Wyspa bez Ciebie?? Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekaw jestem , do jakie stopnia będą to tak radykalne zmiany , by mogły zaburzyć piękno Zielonego Wzgórza , tak czy inaczej , tak jak piszesz Bernadko , nie można tego zmienić . Trzeba godzić się z tym co nastąpi . Mam nadzieję że kiedy będziesz następnym razem na Wyspie , zdasz nam osobistą relację , jak wygląda Zielone Wzgórze po przebudowie . Pozdrawiam i dziękuję za dzisiejszy wpis i piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń