środa, 1 października 2014

Srebrny Nów

W środę znów dużo się działo! Co dokładnie robiłam, ujawnię za jakiś czas, a teraz podzielę się zdjęciami ze Srebrnego Nowiu. Wiem, że przynajmniej jedna Czytelniczka bloga jest wielbicielką Emilki, więc z pewnością ucieszą ją te zdjęcia i osłodzą początek roku akademickiego :).

W Srebrnym Gaju zjawiłam się o 15:30. Pam, kiedy dziś rano do mnie zadzwoniła, uprzedziła mnie, że musi niestety udać się do Summerside, więc nie będzie w stanie mnie odwiedzić, ale wystarczy jej czasu, aby zabrać mnie do domu cioci Emily w Malpeque. W Srebrnym Gaju zrobiłam na szybko kilka zdjęć rzeczy pochodzących z tego domu oraz zdjęcie – niespodziankę dla Agnieszki, która podarowała muzeum  „Anię z Zielonego Wzgórza” z 1947r. Ucieszyłam się, kiedy zobaczyłam, że egzemplarz ten zastąpił poprzednią „Anię z Zielonego Wzgórza”. Oczywiście musiałam ją sfotografować :).

Naczynia z domu cioci Emily



Biblia cioci Emily
Komoda z domu cioci Emily



Przed wyjazdem ustaliłyśmy, że jednak pojedziemy dwoma samochodami, żebym miała czas wszystko sobie pooglądać w Malpeque. Pam miała umówioną wizytę u lekarza, ale twierdziła, że zdąży pojechać ze mną do Srebrnego Nowiu... Nie wiem, na którą miała tę wizytę, ale wkrótce okazało się, że jest niezłym piratem drogowym. W niektórych miejscach jechała z prędkością 110 km/h na terenie, gdzie obowiązywało ograniczenie do 60 km/h. Musiałam pędzić za nią, gdyż nie znałam drogi. Całe szczęście nie wybrałam się tam z mapą, bo nie obyło się bez polnych dróg... Po około 20 minutach byłyśmy przy Srebrnym Nowiu. Dom należy obecnie do amerykańskiego sędziego z New Jersey, który przyjeżdża na Wyspę w lecie. Nie ma możliwości zobaczenia go od wewnątrz, ale zrobiłam sporo zdjęć na zewnątrz.










Zeszłyśmy też na niezwykle urokliwą plażę przed domem – panował na niej niesamowity spokój i cisza...  





W drodze powrotnej zrobiłam kilka zdjęć Wyspie. Mój Wymarzony Domek też doczekał się kolejnej sesji zdjęciowej. Zachód słońca udało mi się uchwycić pomiędzy domem Andy'ego a Moim Wymarzonym Domkiem :). 

















7 komentarzy:

  1. Tam wszystko - konie, domy, bele siana jak poustawiane do zdjęć! Słońce za werandą - bezcenne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Great pictures girl!!! You make me want to be there so bad!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dołączam się do powyższych komentarzy. Zdjęcia piękne, z iście artystyczną nutą!

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, absolutnie cudowne umilenie rozpoczęcia roku! Jesteś kochana, Bernadko!!
    Podoba mi się ten niemalże surowy Księżycowy Nów. Na wzgórzu, targany wiatrem i morską bryzą... I nie byłabym sobą, gdybym nie zachwyciła się plażą. Co za urokliwe miejsce!

    Pozdrawiam,
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem, czy w domu sędziego nadal nie używa się elektryczności... ;)

    alessandra

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie piękne zdjęcia,dziękuję Bernadko za ten przemiły powrót w przeszłość ❤🍁

    OdpowiedzUsuń
  7. Seria o Emilce chyba najbardziej zapadła mi w serce. Niesamowite, że ktoś po prostu mieszka sobie w Srebrnym Nowiu :-) Mam nadzieję, że ten sędzia "zna Józefa" ;-)

    OdpowiedzUsuń