wtorek, 24 września 2013

Półeczka Maud

W dzieciństwie miałam swoją półkę wypełnioną książkami o Ani. Myślałam, że tylko ja podchodzę do książek LM Montgomery z takim uczuciem, a później i z sentymentem. Kiedy wyjechałam z Polski, również półeczka z Anią zmieniła miejsce zamieszkania. Dowiedziałam się niedawno, że sporo wielbicieli Ani ma podobne półeczki :) Moja rozrosła się trochę i sporo miejsca zajęły na niej materiały dotyczące autorki „Ani z Zielonego Wzgórza” i starsze wydania serii o Ani. Mam nadzieję, że książek będzie tu zawsze przybywać.


Miesiąc temu byłam na Wyspie. Od tego czasu, głównie za sprawą tego bloga, poznałam wiele wyjątkowych osób. Wielbicieli Ani łączy pewna wrażliwość, marzycielstwo i miłość do piękna oraz słowa pisanego. Wielu z nas, za sprawą Ani, szuka pokrewnych dusz i cieszy się, kiedy te pojawiają się w niespodziewanych momentach. 

W moich poszukiwaniach informacji o życiu LM Montgomery natknęłam się na wspaniałe artykuły Ewy Henry w Pinezce.pl. Od pierwszych zdań było dla mnie jasne, że ich Autorka ma ogromną wiedzę na temat LM Montgomery. Skoro na tym blogu zamieszczam informacje dla miłośników Ani oraz Maud, nie mogę pominąć tego najbardziej rzetelnego opracowania, na jakie natknęłam się w języku polskim. Artykuły te zostały napisane przed publikacją ”The Gift of Wings“ autorstwa Mary Henley Rubio (publikacja: 2010r.), która przez prawie 30 lat zajmowała się edytowaniem „Dzienników” pisarki (wraz z Elizabeth Waterston). Pewne wpisy w „Dziennikach” autorki Ani wzbudziły u niej wątpliwości co do tego, na ile te przepisane w późniejszym czasie przez Maud „Dzienniki” były prawdziwym zapisem wydarzeń, a na ile wykreowaną przez mistrzynię pióra wersją, w jakiej chciała zostać zapamiętana. Rubio w ”The Gift of Wings” opisuje sprzeczności, pominięcia, a także przekłamania, na które natknęła się podczas pracy nad „Dziennikami”. Z całą pewnością lektura tej książki uświadomiła mi, że nie można polegać na samych „Dziennikach”. Być może prawdziwe poznanie Maud w ogóle nie jest możliwe... 
Po tym przydługim wstępie serdecznie zapraszam do pasjonującej lektury artykułów Ewy:

4 komentarze:

  1. A dziękuję. Prawda, że to fascynujący proces? Nakładanie na siebie mnogich życiorysów tego samego człowieka. Polecam Ci jeszcze jedną pozycję - http://www.amazon.ca/My-dear-Mr-MacMillan-Montgomery/dp/007092399X
    Listy L.M.M do George'a MacMillana - z którym korespondowała całe życie.
    Postać Ewana znów inaczej przedstawiona. I jej uczucia do babki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czlowiek sam nie wie, co myslec i w sumie boi sie cokolwiek napisac, bo za moment wyjdzie kolejna pozycja, ktora podwazy wszystkie wczesniejsze :) Dziekuje za rekomendacje - z pewnoscia siegne i po listy (to ten przyjaciel, ktorego spotkala osobiscie podczas podrozy poslubnej, prawda?).
      Co do babki, to zupelnie nie rozumiem problemow, bo wg mnie babka byla jej bardzo przychylna i umozliwila, co mogla. Moze Lucy sama pogubila sie w odbiorze rzeczywistosci? Moze elementy, ktore nie pasowaly do kreowanej autobiografii bywaly dopasowywane do niej? Trudno zorientowac sie, jak naprawde czula sie Maud. Byc moze, jak juz pisalam, nie chciala, abysmy ja poznali naprawde?
      Dziekuje za pomoc Ewo!

      Usuń
  2. No i znów mamy nowe wiadomości na temat Ani. To cenna wiedza dla miłośników Zielonego Wzgórza zebrane w jednym miejscu. Dziękujemy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co dziekowac! Postanowilam zamieszczac wszystko, co interesujace (przynajmniej dla mnie :)).

      Usuń